To już 3 lata razem…

12 stycznia 2018 | MODA

Sto lat, Zuziu!

Mamy dziś 11 stycznia, moja Córka kończy 3 latka. Tak, to już 3 lata, które spędziłyśmy razem… 36 miesięcy, 156 tygodni, 1096 dni, 26310 godzin, 94717511 sekund… To już coś, prawda?

Życie pełne. Pełne miłości

Nasz wspólny czas pędzi do przodu. Czyli już nie mam 18 lat? Tak, zdecydowanie. Ale to nie szkodzi, bo nie mogę doczekać się kolejnych dni, które przynoszą piękne wspomnienia, dużo nas uczą, kształtują moją Zuzię i pozwalają jej odkrywać świat ciągle na nowo. Nie wspominając już o tym, ile ja się przy niej uczę. Przez te 3 lata bardzo dużo się zmieniło. Zastanawiam się często, co robiłam z czasem, gdy jeszcze Zuzi nie było na świecie. Ciężko sobie nawet ten czas przypomnieć. Mam wrażenie, że jest ze mną od zawsze, a życie bez niej było niepełne. Myślę, że każda mama mnie zrozumie.

Jak te dzieci szybko rosną!

Czasem patrzę na nią i zastanawiam się, kiedy z niemowlaka stała się taką dużą dziewczynką, która wszystko chce robić SAMA;) Kiedy ona tak wyrosła? Już świetnie można się z nią dogadać, bo posługuje się całymi zdaniami. To niby takie naturalne, ale dla każdego rodzica to wielki krok w małym świecie ich dziecka. Nie mogę się nadziwić. Pamiętam, jak moi rodzice powtarzali ”Jak te dzieci szybko rosną” . Tak, rosną… za szybko;) Dlatego powinniśmy jeszcze intensywniej wykorzystywać spędzany z nimi czas, by nie umknęła nam żadna istotna dla naszych małych pociech, a tym samym dla nas, chwila.

Rodzinna sesja

Jednym z moich ulubionych sposobów na zatrzymanie czasu są zdjęcia. Aż wstyd się przyznać, ale ostatnio zorientowałam się, że nasza ostatnia rodzinna sesja zdjęciowa miała miejsce zaraz po narodzinach Zuzi. Mama Kasia (jak to mówi Zuzia) musiała szybko nadrobić te zaległości! Zgłosiłam się do cioci Karoliny Gliszczyńskiej. Sesje, które wykonuje Karolina, są przepełnione autentycznymi emocjami, naturalne, ciepłe i aż bije z nich miłość. Potrafi doskonale wczuć się w klimat i z pozornie zwyczajnego spotkania powstają fantastyczne foty.

Dlaczego warto zaprosić do swojego domu takiego gościa? Jak przebiega taka sesja? Znając temperament Zuzi, poprosiłam Panią Fotograf, żeby pojawiła się u nas z samego rana. Zaspanego Zuzolca łatwiej okiełznać, poza tym jej zaspane oczka to dla mnie najpiękniejszy widok zaraz po przebudzeniu. Potem było czytanie książki – oczywiście o konikach. Następnie poranna herbatka u Zuzi, trochę szaleństw w salonie i dokarmianie rybek, nie zapominając o puszczaniu baniek i wspólnym obieraniu marchewki w kuchni. Zupełnie naturalne codzienne czynności ukazane w sposób niezwykły. Karolina kazała nam się dobrze bawić i nie zwracać po prostu na nią uwagi. Zuzia po każdym zdjęciu, na którym zrobiła ,,minę specjalną”, powtarzała ,,pokaż zdjęcie” – była zachwycona zabawą, ale i samymi efektami końcowymi, tak samo jak rodzice. Gdy ciocia pakowała sprzęt, Zuzia ze smutną miną podeszła do mnie i powiedziała ,,Chce jeszcze z ciocią zdjęcia”. Obiecałam jej ( i sobie), że ciocia Karolina jeszcze nieraz do nas wróci.

Codzienność w gronie najbliższych czyni życie wyjątkowym

W tego rodzaju sesjach nie musicie pozować, patrzeć w obiektyw, stresować się mimiką – tutaj macie czuć się swobodnie i pokazać jak najwięcej pozytywnych emocji. Możecie wspólnie zjeść śniadanie, walczyć na poduszki, tańczyć, podskakiwać lub po prostu się przytulać, a fotograf umiejętnie wyczaruje dla Was cuda. Bo przecież to codzienność sprawia, że nasze życie staje się wyjątkowe. Herbata w gronie najbliższych, uśmiech ukochanej osoby o poranku, spacer z psem.. to takie oczywiste, dlatego powinniśmy cieszyć się z tego, że każdego ranka możemy wstać i na nowo walczyć o swoje marzenia i życie takie, jakim chcemy cieszyć się na co dzień…

Muszę Wam coś zdradzić. Rok w rok, gdy dmucham świeczki na moim urodzinowym torcie, moje marzenie brzmi tak samo: ” Chcę być szczęśliwa” – jak dotąd zawsze się spełnia.

Cel na 2018 – być szczęśliwym człowiekiem.

Tego Wam właśnie życzę!

Zapraszam Was na sesje zdjęciowe do Karoliny. W razie jakichkolwiek pytań piszcie do mnie śmiało. Chętnie podpowiem, wytłumaczę, doradzę.

Pamiętajcie, że zdjęcia to wyjątkowa pamiątka na całe życie, a najlepiej smakują te wywołane i oglądane po latach.

 


Dziękujemy!


Fot: Karolina Gliszczyńska

 Zapraszam również na fanpage Karoliny.

KLIK

 


Facebook:

Facebook Pagelike Widget

Instagram:

Reklama


Komentarze 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *